Akcje Star Fitness silnie tracą na wartości w ostatnich tygodniach. Dość przypomnieć, że u progu września wykres wspiął się do poziomu 6,66 zł, a na wczorajszej sesji zakreślono minimum wynoszące 0,33 zł. Obrót tymi papierami był zresztą przez dwa miesiące zawieszony - z powodu opóźnień w publikacji raportu rocznego.
Tenże raport w końcu się ukazał. Obejmuje on okres od 1 stycznia 2016 do 31 marca 2017. W tym czasie przychody firmy wyniosły 18,5 mln zł, ale na działalności operacyjnej straciła ona 17,5 mln zł, na czysto zaś prawie 22 mln zł. Nie można powiedzieć, by były to dobre rezultaty - i oczywiście akcjonariusze zareagowali adekwatnie.
Star Fitness to spółka z branży sportowej, jeśli można tak to określić. Firma ma siedzibę w Poznaniu. Zajmuje się dostarczaniem 'kompleksowych rozwiązań dla branży fitness'. Oznacza to np. sprzedaż, naprawę, konserwację i instalację różnego typu sprzętu sportowego, z którego korzystają siłownie i kluby fitness.
Ale uwaga: zarząd zaznacza, że przedsiębiorstwo, choć planuje kontynuację działalności, to jednak chce zmienić jej profil, pozostając wszelako w obszarze fitness. Otóż okazuje się, że nowa strategia zakłada nie kupno i odsprzedaż sprzętu, ale jedynie świadczenie usług doradczych w zakresie organizacji salonów fitness, jak też i pośredniczenie za wynagrodzeniem w transakcjach nabywania urządzeń.
Najnowszy raport, za I i II kwartał roku 2017 / 2018, tj. za okres od 1 kwietnia do 30 września 2017, określa to tak: "obecnie firma zapewnia doradztwo w zakresie doboru lokalizacji, projektowania, sprzedaży oraz finansowania inwestycji dla klientów biznesowych w branży fitness, a także łączy inwestorów, operatorów z branży fitness z branżą nieruchomości; wspiera komercjalizację parków handlowych i zajmuje się wynajmem nieruchomości".
Oto i najnowsze wyniki finansowe:
Rezultaty te są trochę paradoksalne. W tym roku - zarówno w pierwszym kw. obrotowym, jak i w drugim - przychody są znacząco niższe niż rok temu. Na przykład narastające spadły z 7,24 mln zł do skromnej puli 2,13 mln zł.
Z drugiej strony, trzeba przyznać, że w miejsce potężnych strat mamy w miarę niezłe zyski. Na przykład na czysto za 6 miesięcy widzimy 214 tys. zł (rentowność 10 proc., rok wcześniej 24,2 proc., ale poniżej zera). W samym drugim trymestrze (tj. w trzecim kalendarzowym) widzimy 911 tys. zł przychodów i zysk netto stanowiący równowartość 2/3 tej kwoty. Robi to dobre wrażenie.
Oto i dane bilansowe:
Aktywa trwałe na koniec września 2017 opiewały na 14,86 mln zł, natomiast obrotowe na 11,8 mln zł. W ciągu roku jedne i drugie wydatnie spadły, tak więc firma zmniejszyła skalę działania. Kapitał własny, z powodu strat, stał się ujemny - oby tylko tymczasowo.
Środki pieniężne na koniec września 2017 to 322,7 tys. zł, było ich niewiele, pokrywały raptem 1 proc. długów krótkoterminowych. Wskaźnik płynności bieżącej niepokoi, to tylko 0,34 pkt, rok wcześnie było mimo wszystko 0,53 pkt (co też nie było znaczącym rezultatem).
