W 2013 roku InBook zanotował 132 tys. zł straty netto, co i tak oznaczało poprawę o prawie 22 proc. Jakie są plany Emitenta na bieżący rok?
Rozbudowanie systemu wysyłki zamówień – to zdaniem Jakuba Dębskiego, prezesa InBook S.A., najważniejsze osiągnięcie Spółki w minionym roku. Jak czytamy w raporcie, system został uproszczony dla użytkownika, a oferta została poszerzona o bezpłatne punkty odbioru oraz paczkomaty. Stworzono również nowy serwis internetowy z naczyniami i akcesoriami kuchennymi.
W tym roku InBook ma zamiar otworzyć sklep poświęcony tylko naczyniom emaliowanym. Jak informuje prezes, będzie to pierwszy tego typu serwis, który grupuje różnych producentów i towary, które cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród klientów. Dodatkowo z uwagi na zmienną sytuację ekonomiczną Spółka nie opublikuje prognoz finansowych na ten rok.
Pod katem rezultatów można uznać, że 2013 rok był lepszy od swego poprzednika. Spółce udało się bowiem zwiększyć obroty z 4,67 do 5,44 mln zł, a także zredukować straty. Wynik na sprzedaży wzrósł bowiem z -317 do -180 tys. zł, a EBIT wyniósł -134 tys. zł wobec -173 tys. zł poprzednio. Na czysto InBook stracił 132 tys. zł, czyli 22 proc. mniej r/r.
Na koniec grudnia stan środków pieniężnych wynosił 261 tys. zł wobec 279 tys. zł poprzednio. Spółka oczekiwała na 36 tys. zł należności i jednocześnie miała 321 tys. zł krótkoterminowych długów. Wskaźnik ogólnego zadłużenia wyniósł niecałe 28 proc., co oznacza, że udało się go zredukować o około 4 proc. Nadal w optymalnym przedziale znajdował się wskaźnik płynności bieżącej, który ukształtował się na poziomie 1,37.
Warto również wspomnieć, iż na 23 kwietnia tego roku zarząd Spółki zwołał walne zgromadzenie akcjonariuszy.
InBook to podmiot, który działa w branży e-commerce. Główne źródło jego przychodów stanowi sprzedaż za pośrednictwem prowadzonych serwisów internetowych – inbook.pl, citizen.pl, e-zegarki.pl, casiomarket.pl, emalia.pl, nici.pl oraz cud.pl.
