• NCIndex
  • NCIndex30
Wykres indexu
NEWCONNECT - NAJWIĘKSZE OBROTY
WSKAŹNIKI MAKRO
SymbolWartość
Inflacja CPI16.6%
Bezrobocie5.0%
PKB1.4%
Stopa ref.5.75%
WIBOR3M5.86%
logo sponsora
GIEŁDY - ŚWIAT
INDEKSY - POLSKA
TOWARY
  • STAN RYNKU:
  • OBROTY (w tys. zł):
  • WZROSTY:
  • SPADKI:
  • BEZ ZMIAN:

Trzeba stosować wszystkie techniki

Spór między zwolennikami różnych metod inwestowania i analizowania sytuacji rynkowej mógłby być tylko przedmiotem zabawnych anegdot, gdyby nie fakt, że za całą sprawą kryją się pieniądze, niekiedy bardzo duże. Złe rozeznanie skończyć może się niemałymi stratami dla posiadacza walorów.

Jedną z odsłon sporu jest dyskusja między zwolennikami analizy fundamentalnej i technicznej. Zwolennicy podejścia fundamentalnego mogą zarzucić analitykom technicznym doszukiwanie się w wykresach zmyślonych kształtów i traktowanie działających ludzi jak roboty funkcjonujące według pewnego schematu. Druga strona odpowie, że ludzkie działania w pewnej skali rzeczywiście przekładają się na określone formacje wykresu, podczas gdy „fundamentaliści” zmuszeni są stawiać arbitralne oceny w oparciu o szereg czynników, które czasami trudno nawet skompletować i zmierzyć.

W rzeczywistości oba podejścia są sensowne, o ile tylko nie przekroczy się granicy, która uprawnione przypuszczenia oddziela od zupełnie złudnych domysłów. Zdarza się, zwłaszcza gdy chodzi o procesy ekonomiczne na wielką skalę, że wystarcza logiczne rozumowanie. W taki np. sposób Ludwig von Mises przewidział Wielki Kryzys roku 1929. Metodą była austriacka teoria cyklu koniunkturalnego, opierająca się na dedukcji, tj. wnioskowaniu z przyjętych aksjomatów, a nie na dopasowywaniu twierdzeń do danych empirycznych. I to działa – „austriacy” przewidzieli także kilka innych kryzysów i „baniek”, w tym te z ostatnich kilkunastu lat.

Inwestor giełdowy potrzebuje jednak nie tylko ogólnego rozumowania dotyczącego całej rzeczywistości gospodarczej, ale także konkretnych informacji na temat tego, co robić tu i teraz. Kupować, sprzedawać czy czekać? Wykresy i liczby są tu nieodzowne. Czasami wykres pokazać może to, czego nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się bezpośrednio.

Trzeba pamiętać, że poziom wiedzy graczy jest różny i zależy od wielu czynników. Ci, którzy słabo orientują się w sytuacji, powinni mieć na uwadze to, co dzieje się z kursem akcji spółki. Często bowiem, gdy bardziej zorientowani gracze zaczynają powoli pozbywać się akcji danej firmy, pomniejsi inwestorzy nadal biorą za dobrą monetę uspokajające oświadczenia zarządu albo po prostu nie mieści im się w głowie, jaka może za chwilę być skala przeceny. Tymczasem jest bardzo prawdopodobne, że sytuacja będzie mieć swoje odbicie na wykresie kursu akcji.

To prawda, że kiedy złożono wniosek o upadłość firmy DSS, która przejęła budowę autostrady A2 po wycofaniu się chińskiego COVEC, jej akcje gwałtownie spadły – wykres pokazuje jednak, że systematycznie taniały przez 2 wcześniejsze lata. Podobnie rzecz się miała z papierami Hydrobudowy, które od lutego 2008 do 4 czerwca 2012 (kiedy firma zgłosiła wniosek o upadłość) zeszły z poziomu 9,2 zł do 0,34 zł. Tydzień później akcje wyceniane były na 15 groszy i mniej więcej taka sytuacja utrzymuje się też obecnie.

Firma Promet wniosek o upadłość złożyła 28 czerwca 2011 roku. Kurs oczywiście załamał się, ale spadał już od połowy lutego – i to z blisko 16 zł do niespełna 2 zł. Pierwsze znaczące załamanie nastąpiło w ciągu czterech dni między 16 a 20 maja, kiedy po rezygnacji jednego z członków rady nadzorczej cena akcji zmniejszyła się z 8,85 zł do 3 zł. Cóż, kto wtedy się nie wycofał, ten potem mógł już nie zdążyć…

Problem tkwi w tym, że niedoświadczony inwestor często ulega pokusie hazardu i czeka zbyt długo, licząc na odrobienie strat, gdy tymczasem jest już za późno. Teoretycznie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba ryzykować z umiarem, w praktyce jednak trudno od razu ocenić, czy mamy do czynienia z postępującym spadkiem, czy tylko z chwilową korektą. Dlatego dobry inwestor ogranicza ewentualną stratę na transakcji do kilku procent kapitału inwestycyjnego (niektórzy analitycy podają tu konkretne liczby – np. 3%).

Często czytamy, że gracz powinien trzymać się scenariusza czy też systemu. To stwierdzenie jest prawdziwe, ale tylko w odniesieniu do systemu dobrze opracowanego. Polityka ciągłego wstrzymywania się z zamknięciem stratnych pozycji tylko dlatego, że „wynika to z przyjętej taktyki” świadczy po prostu źle o niej samej.

John J. Murphy, legendarny inwestor i analityk, zaleca czytanie „Raportu o pozycjach zajmowanych przez graczy”, publikowanego przez Komisję do Obrotu Towarowymi Kontraktami Terminowymi (CFTC) oraz w ogólności badanie zachowania się dużych inwestorów. Założenie jest takie, że reprezentują oni „mądry pieniądz” i dokonują przemyślanych decyzji w odróżnieniu od drobnych graczy, często postępujących w sposób chaotyczny i nieprawidłowy. Wspomniany raport COT publikowany przez CFTC dzieli uczestników gry na trzy grupy: Commercial Traders, Non-Commercials i Non-reportable Positions. Pierwsi to firmy, które faktycznie potrzebują danych dóbr, drudzy to duże fundusze nastawione na spekulację, trzeci to rzesza drobnych spekulantów.

Jak widać, trzeba mieć opanowane wszystkie techniki i trzymać rękę na pulsie. Analizę fundamentalną należy łączyć z podejściem technicznym, nie wolno ryzykować nadmiernie i nie warto liczyć na cud. To nie znaczy, że rozsądnie jest nastawiać się tylko na minimalne zyski i pospiesznie zamykać opłacalne pozycje po zyskaniu pierwszych groszy – ale, że należy być bardzo wyczulonym na to, co dzieje się w obszarach strat.

Na niektórych rynkach grać można krótkoterminowo, dotyczy to zwłaszcza spekulacji walutą. Jeśli natomiast myślimy o inwestycjach długoterminowych, o zabezpieczeniu sobie dalekiej przyszłości, wówczas powinniśmy solidnie przemyśleć same podstawy ekonomii i zapoznać się z teoriami prezentowanymi przez rozmaite szkoły, a następnie ocenić, które z nich są przekonujące i dobrze uargumentowane. Jest faktem, że np. desperackie akcje rządów, takie jak dodruk pieniądza bez pokrycia, mogą chwilowo wpłynąć na kurs waluty w ten sposób, że zyskamy na tej czy innej transakcji. Można sę jednak zastanawiać czy tego typu polityka doprowadzi do autentycznego rozwoju gospodarczego w ciągu kilku lub kilkunastu lat. To nader wątpliwe, dlatego w dalszej perspektywie musimy szukać bardziej stabilnych aktywów, niż w przypadku szybkich skoków z „kup” na „sprzedaj”.

Jacek Jarosz

Reklama AEC

Reklama NEWWEB

Raporty

Suplementy na NewConnect
Paliwa na NewConnect
Paliwa na NewConnect

W ostatnich dekadach wiele ...

Restauracje na NewConnect
Restauracje na NewConnect

Na rynku NewConnect ...

Producenci gier na NewConnect
Producenci gier na NewConnect

Piętnaście czy dwadzieścia ...

FMCG na NewConnect
FMCG na NewConnect

Czym jest sektor FMCG? Ten ...

Recykling na NewConnect
Recykling na NewConnect

Szeroko pojęty recykling to ...

Nieruchomości na NewConnect
Nieruchomości na NewConnect

Sektor „nieruchomości” na ...

Więcej

Kontakt

  • Strona należy do spółki:
    Financial Markets Center Management Sp. z o.o. Nr KRS 0000237621
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Partnerzy

Księgarnia Maklerska.pl działa w ramach firmy Epilog. Istnieje w sieci od 1 maja 2007 roku. Zajmuje się sprzedażą książek przede wszystkim o inwestowaniu na giełdzie.