www.debiutync.pl - portal o rynku NewConnect

M Development S.A. prowadzi działalność deweloperską w budownictwie mieszkaniowym (głównie na terenie Łodzi i okolic). Notowania Spółki zostały w ubiegły piątek zawieszone - i to na prośbę samego Emitenta.

Już w środę, 5 grudnia tego roku, zarząd M Development zwrócił się do Giełdy z wnioskiem o zawieszenie swoich notowań. Powodem są działania jej poprzednich władz, a ściślej: byłego prezesa zarządu. Chodziło głównie o nie wykreślenie go z listy operatorów ESPI i wykorzystywanie przez niego tego systemu „dla celów prywatnych”. Dodatkowo zarząd Emitenta informuje o uniemożliwieniu obecnym władzom dostępu do dokumentów i aktywów związanych z bieżącą działalnością. W złożonym wniosku M Development ubiegał się o zawieszenie obrotu od 4 grudnia br. do 31 stycznia 2013 roku, jednak nie dłużej niż do dnia rejestracji lub odmowy powziętych uchwał (które będą przedmiotem NWZA z 27 grudnia br.) w zakresie zmian w organach statutowych. Jak czytamy w komunikacie, taka decyzja, miała na celu ochronę interesów uczestników obrotu i obecnych akcjonariuszy „przed skutkami nieprawnych działań poprzedniego Zarządu Spółki”. Co więcej, z uwagi na utrzymujące się działania byłego prezesa, podejmowane zostały stosowne kroki prawne.

Notowania Emitenta zostały zawieszone od dnia dzisiejszego, tj. 10 grudnia br. do dnia, po którym Spółka opublikuje informacje o ustaniu okoliczności „uniemożliwiających jednoznaczne wskazanie osób uprawnionych do prowadzenia spraw Spółki i jej reprezentowania”, jednak nie dłużej niż trzy miesiące od powzięcia wspomnianej uchwały.

Już 27 grudnia tego roku odbędzie się NWZA. Projekty uchwał zakładają m.in. zmiany personalne. Powołany ma zostać jeden nowy członek rady nadzorczej, a ze składu zarządu odwołany ma zostać Jerzy Gądek (w jego miejsce powołana zostanie nowa osoba). Planowane jest również podwyższenie kapitału zakładowego o maksymalnie 7 mln zł w wyniku subskrypcji prywatnej nie więcej niż 70 mln akcji serii D, każda o wartości nominalnej na poziomie 0,1 zł. Aktualni posiadacze papierów mają również zostać pozbawieni prawa poboru.

Jacek Jarosz